Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Czy Onet i TVN zapłacili Annie Kanigowskiej za medialny atak na Karola Nawrockiego? Analiza motywów, stylu i czasu

Opiekunka pana Jerzego. Kim naprawdę jest „opiekunka z Onetu”? Opiekunka pana Jerzego. Kim naprawdę jest „opiekunka z Onetu”?
Czy Onet wykorzystał Annę do politycznego ataku na Nawrockiego?

W kampanii prezydenckiej dla mediów głównego nurtu każda broń jest dobra – nawet jeśli pochodzi od osoby znanej z wulgarnych wpisów, hejtu politycznego i internetowych teorii spiskowych. Tak właśnie wygląda przypadek Anny Kanigowskiej, przedstawionej przez Onet i TVN jako „zatroskana opiekunka społeczna”, a ujawnionej przez internautów jako osoba aktywnie zaangażowana w ataki na PiS, Kaczyńskiego, policję, a od miesięcy również Karola Nawrockiego.

Czy to przypadek? Czy też może zorganizowana akcja medialna, za którą ktoś zapłacił – pieniędzmi, pozycją, promocją lub obietnicą wpływu?

Od hejtu do empatii? Nienaturalna przemiana z dnia na dzień

Jeszcze w 2024 roku Anna Kanigowska publikowała wulgarne wpisy pod adresem Nawrockiego, sugerując m.in., że „zmajstrował dziecko 16-latce”. O Kaczyńskim pisała w stylu rynsztokowym, promowała sekciarskie materiały Giertycha, konfederatów i radykalnych aktywistów Strajku Kobiet.

W 2025 – jak za dotknięciem magicznej różdżki – staje się źródłem moralnego osądu w materiale Onetu, powielanym potem przez TVN24. Zmiana jest tak gwałtowna, że aż niewiarygodna. Tego nie da się zbudować organicznie. To wygląda na występ na zlecenie.

Idealne zgranie z kampanią wyborczą

Atak na Nawrockiego z udziałem Kanigowskiej został uruchomiony dokładnie wtedy, gdy ogłoszono jego start w wyborach prezydenckich. Kanigowska nie miała nowych dowodów. Nie przedstawiła dokumentów. Ale za to miała… emocje, oskarżenia i słowa, które świetnie pasowały do narracji politycznej.

Przypadek? Czy raczej polityczne zlecenie z medialnym zapleczem?

Onet i TVN: brak pytań, brak weryfikacji – tylko echo

Dziennikarze Onetu nie zadali żadnego trudnego pytania Kanigowskiej. Nie zweryfikowali jej przeszłości, nie sprawdzili treści jej profili, nie próbowali zestawić jej wersji z testamentem z 2011 roku czy aktem notarialnym z 2017 roku.

Dlaczego? Bo celem nie była prawda – tylko uderzenie.

Zapłata? Nie zawsze chodzi o przelew

Czy Kanigowska otrzymała pieniądze od Onetu lub powiązanych środowisk? Być może nie wprost. Ale:

  • zyskała zasięg i status „publicznego świadka”,
  • mogła liczyć na medialne wsparcie i ochronę,
  • pojawiła się w roli, która buduje kapitał polityczny lub społeczny,
  • może być promowana dalej, np. w fundacjach, NGO, a nawet lokalnej polityce.

Taka forma „zapłaty” to dziś norma w miękkiej propagandzie.

Wnioski: ustawiona narracja, ustawiona osoba, ustawiony moment

Zestawiając wszystko:

  • przeszłość Kanigowskiej,
  • brak faktów i dokumentów,
  • doskonałe zgranie z kampanią,
  • pełną współpracę z mediami jednej opcji,

można postawić pytanie, które wielu boi się zadać:
czy Anna Kanigowska nie została opłacona – politycznie lub medialnie – za odegranie roli, której nie była godna?

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/l9u5
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement