Mentzen złoży ci rękę, zbankrutuje banki i wygoni Japończyków. Czytaj Wirtualną Polskę, a się dowiesz!
Teraz Wirtualna Polska przerobiła żart retoryczny Mentzena na horror klasy B.
Zawsze, gdy wydaje się, że kampania wyborcza osiągnęła już dno, przychodzi Wirtualna Polska i puka od spodu. W swoim najnowszym dziele Jakub Majmurek postanowił zaprezentować „nową piątkę Mentzena”, która – jak sugeruje – powinna odstraszyć wyborców równie skutecznie, co żart retoryczny z 2019 roku.
O co chodzi? Oto Majmurek bierze kilka wyrwanych z kontekstu wypowiedzi Mentzena z wywiadu u Krzysztofa Stanowskiego, dodaje do tego szczyptę moralnego oburzenia, garść hiperbol i miksuje wszystko na gładką pastę publicystycznej paniki wiadomosci.wp.pl
Zobaczmy, co wyszło z tej kuchni politycznych lęków:
Płatne studia – piekło na ziemi
Mentzen mówi, że w jego idealnym świecie studia są płatne. WP tłumaczy to jako plan zlikwidowania bezpłatnej edukacji i zamknięcia drzwi na uczelnie wszystkim, którzy nie urodzili się w rodzinie z trzema samochodami.
Nie ma znaczenia, że to pogląd ideowy, a nie konkretny projekt ustawowy. Nie ma znaczenia, że sam Mentzen ukończył bezpłatną uczelnię publiczną. Liczy się tylko to, że powiedział „płatne studia” – więc bijemy na alarm.
Złamałeś rękę? Nastawi ci ją sołtys
To już klasyka: Mentzen używa przykładu, że „każdy potrafi nastawić złamaną rękę”, by pokazać, że nie każda medyczna czynność wymaga siedmiu lat studiów. A WP? Oczywiście ogłasza, że Konfederacja planuje dopuszczenie znachorów do neurochirurgii.
W tej logice: jeśli powiesz, że nie trzeba mieć doktoratu, żeby ugotować zupę, to znaczy, że chcesz zdelegalizować kucharzy i zatrudniać losowych przechodniów w restauracjach.
Służba zdrowia nie potrzebuje więcej pieniędzy? Okrutne!
Mentzen mówi, że problemem nie jest tylko ilość pieniędzy, ale sposób zarządzania. WP przekłada to na „Mentzen uważa, że wszystko jest super i nie potrzeba ani grosza więcej”.
To tak, jakby ktoś powiedział, że zepsuty samochód nie pojedzie szybciej, jeśli wlejemy więcej paliwa – a WP odpisałoby: „Skandal! Kandydat nie wierzy w benzynę!”.
Deregulacja banków = nowy kryzys finansowy
Mentzen mówi o obniżeniu barier kredytowych, WP od razu przewiduje kryzys jak w 2008 roku. Bo przecież wiadomo – każda deregulacja prowadzi prosto do Lehman Brothers i końca świata.
Czy ktoś słyszał o jakimś szczegółowym planie Mentzena w tej sprawie? Nieważne. Wystarczy, że powiedział „regulacje” i „banki” w jednym zdaniu.
Aborcja po gwałcie = „nieprzyjemność”?
Tu Wirtualna Polska wkłada w Mentzena więcej, niż sam powiedział. Faktem jest, że użył słowa „nieprzyjemność” w bardzo niefortunnym kontekście – i za to można go krytykować. Ale zarzucanie mu „sadystycznego okrucieństwa” i budowanie z tego obrazu potwora to już czysta publicystyczna fantazja.
Na dokładkę: WP sugeruje, że nawet prawica akceptowała aborcję po gwałcie, więc Mentzen jest bardziej ekstremalny niż wszyscy razem wzięci. Tymczasem… może to po prostu konsekwentny pogląd antyaborcyjny, z którym można się nie zgadzać, ale którego nie trzeba demonizować?
I oczywiście: migracja i Japończycy
W artykule pojawia się też fragment, w którym Mentzen mówi, że nie chce masowej migracji z krajów „kulturowo odległych”. A WP robi z tego „problem z demografią” i domaga się wyjaśnienia, dlaczego Japończycy mieliby tu przyjeżdżać. Jak widać, nawet jeśli Mentzen kogoś dopuszcza, to i tak jest źle.
Podsumowanie?
Z całej tej „analizy” wyłania się nie obraz Mentzena, lecz obraz paniki. Paniki przed tym, że ktoś może mieć inny pomysł na państwo niż rozdawnictwo, regulacje i zarządzanie przez emocjonalny szantaż.
Wirtualna Polska zrobiła z Mentzena potwora, który leczy znachorstwem, bankrutuje banki, zakazuje edukacji i zmusza kobiety do cierpienia. A wszystko to na podstawie luźnych wypowiedzi z internetowego wywiadu.
I tylko jedno pytanie zostaje bez odpowiedzi: czy naprawdę wyborcy są tak naiwni, żeby to kupić?