W 2010 roku Ryszard Cyba wtargnął do biura Prawa i Sprawiedliwości w Łodzi, zastrzelił Marka Rosiaka i ciężko ranił Pawła Kowalskiego. W chwili zatrzymania powiedział funkcjonariuszom:
„Chciałem zabić Kaczyńskiego, tylko miałem za małą broń. Jestem przeciwko PiS-owi i chciałem go zamordować.”
W 2011 roku został skazany na dożywotnie pozbawienie wolności. To był polityczny mord. Akt nienawiści wobec PiS i wszystkiego, co prawicowe.
Dziś, w roku 2025, Ryszard Cyba znów jest wolnym człowiekiem.
Bodnar wypuszcza mordercę.
Ryszard Cyba — skazany za brutalne morderstwo polityczne — opuścił więzienie dzięki decyzji sądu, który przychylił się do opinii biegłych, mówiących o jego „zaburzeniach psychicznych”. Trafił nie na oddział zamknięty psychiatrii sądowej, lecz do placówki leczniczej. A przecież ten człowiek miał listę ludzi PiS do likwidacji. Chciał mordować.
Zabójca polityczny, który wystrzelał cały magazynek, a potem rzucił się z nożem na drugą ofiarę. I dziś jest na wolności.
To nie pomyłka. To nowa „sprawiedliwość” Adama Bodnara.
Tymczasem… Matecki w areszcie. Bo z PiS-u.
W tym samym czasie poseł Dariusz Matecki trafia do aresztu. Nie za morderstwo. Nie za kradzież. Nie za przemoc.
Trafia do aresztu za rzekome nadużycia finansowe, które sam publicznie obalił — przedstawiając dziesiątki dowodów swojej pracy, zeznań, maili, raportów.
Zarzuty są oparte na domysłach, wybiórczych cytatach i zeznaniach osób powiązanych z Trzecią Drogą. Komisja sejmowa nie pozwala mu się obronić. Prokuratura nie chce go przesłuchać. Zamiast tego — areszt i medialna nagonka.
Poseł opozycji, który miał czelność stanąć na drodze rządu Tuska — zamknięty jak przestępca.
Sprawiedliwość według Bodnara — morderca na wolności, patriota za kratami.
Dziś widzimy Polskę, w której:
- Morderca z polityczną motywacją zostaje zwolniony z dożywocia, bo „źle się czuje”.
- Poseł, który walczył o ochronę lasów i ujawniał kłamstwa rządu, trafia do aresztu.
- Prokuratura działa wybiórczo — wobec jednych brutalna, wobec innych wyrozumiała.
To nie jest demokracja. To represyjna dyktatura w białych rękawiczkach. To nie jest państwo prawa — to państwo zemsty.
Gdyby Cyba był z PiS-u — gnij by do końca życia.
Ale był z Platformy Obywatelskiej. I to tłumaczy wszystko.
Bo w Polsce Bodnara:
- Winny z KO jest chory psychicznie, więc trzeba go wypuścić.
- Niewinny z PiS-u jest groźny, więc trzeba go zamknąć.
Niech ten kontrast morderca vs. poseł otworzy oczy tym, którzy jeszcze wierzą w „praworządność” tej władzy.
To już nie tylko nagonka. To już represje polityczne.
Czy mamy czekać, aż kolejni posłowie opozycji trafią do aresztu, aż dziennikarze prawicowi zostaną postawieni przed sądem, a katolickie organizacje będą likwidowane pod byle pretekstem?
Czy to jeszcze Polska?
Czy już Białoruś 2.0 pod flagą Unii Europejskiej?
Nie zapominajmy: Ryszard Cyba zabił człowieka, bo nienawidził PiS-u.
Dziś władza, która walczy z PiS, wypuszcza go na wolność.
A posłów tej partii zamyka — bez wyroku, bez sądu, bez dowodów.
To nie jest sprawiedliwość. To hańba.