Gdyby to był PiS, krzyczałby cały Zachód. A tu? Cisza i strach przed prawdą.
W sztabie Rafała Trzaskowskiego wybuchła afera, która – gdyby dotyczyła innej formacji – wywołałaby natychmiastową polityczną burzę, sejmowe komisje i protesty pod prokuraturą.
W tle: narkotyki, mefedron, tzw. „krople gwałtu”, chemseks i agresywne zachowania w kampanii.
A na froncie: Michał Marcinkiewicz, jeden z głównych ludzi Trzaskowskiego.
Mefedron i „krople” – rozmowa, która wstrząsnęła TV Republika
W specjalnym wydaniu TV Republika ujawniono fragmenty korespondencji, z której wynika, że sztabowiec Trzaskowskiego oferował innej osobie „mef i krople”.
Sformułowanie „krople” – jak wskazano w programie – odnosi się do tzw. kropli gwałtu, środków wykorzystywanych do obezwładniania i wykorzystania ofiar. Połączenie ich z mefedronem wskazuje na środowisko imprez typu chemseks – budzących olbrzymie zagrożenie, zarówno zdrowotne, jak i kryminalne.
Marcinkiewicz i nienaturalna pobudliwość? Internauci: „Widać to na każdym wiecu”
Internauci – w tym komentatorzy tacy jak Marcin EDO i Kamil Starczyk – wskazują, że nienaturalne, agresywne zachowanie Michała Marcinkiewicza podczas wieców kampanijnych Trzaskowskiego rzuca się w oczy.
Według nich „to nie adrenalina z demokracji”, ale coś znacznie poważniejszego.
„Chcesz niekontrolowanego psychicznie ćpuna jako Zwierzchnika Sił Zbrojnych?” – pyta Marcin EDO wprost.
„Zobacz, na co wydają pieniądze. Skąd nienaturalna pobudka? Mef i krople…”
Hipokryzja Platformy nie zna granic
PO chce karać wszystkich wokół za rzekome „braki standardów”, ale nawet nie reaguje, gdy pojawiają się oskarżenia o posiadanie i oferowanie narkotyków w sztabie ich czołowego kandydata.
Mefedron, „krople gwałtu”, chemseks – czy to są wartości, z którymi Trzaskowski i jego ludzie chcą wejść do Pałacu Prezydenckiego?
Gdzie są służby? Gdzie CBA, ABW, prokuratura?
Jeśli takie środki oferowane są przez osobę blisko centrum kampanii prezydenckiej – to problem nie tylko moralny, ale państwowy.
Czy ktoś zabezpieczył telefony? Czy trwa dochodzenie? Czy wyborcy mają prawo wiedzieć, kto i czym się naprawdę zajmuje?
Wnioski?
To nie są żarty.
To nie jest „prywatna sprawa”.
To czerwona flaga, która powinna zakończyć się natychmiastowym śledztwem i reakcją państwa.
Rafał Trzaskowski milczy. Ale Polska pyta: kto naprawdę zażywa mefedron – i kto trzyma „krople” w kieszeni, gdy mówi o „nowoczesnym prezydencie” dla wszystkich?
TV Republika: „Narkotyki w sztabie prezydenta Warszawy?”. Stacja ujawnia zaskakującą rozmowę [niezalezna.pl].