Kamil Durczok trafił do katowickiego szpitala w poniedziałek po południu. Dziś nad ranem zmarł.
Ostatnie nagranie Kamila Durczoka przed śmiercią. Dziennikarz był mocno zdenerwowany
Głos w sprawie śmierci Kamila Durczoka zabrała rzeczniczka katowickiego szpitala. Przedstawicielka placówki poinformowała o okolicznościach przyjęcia dziennikarza do szpitala oraz przyczynie jego śmierci.
Wieści o odejściu Durczoka w rozmowie z Pudelkiem potwierdziła jego była żona, Marianna Dufek. Jak poinformowała, dziennikarz był reanimowany i zmarł w szpitalu po długiej walce z chorobą.
Śmierć Kamila Durczoka zdążyła już skomentować rzeczniczka katowickiego szpitala, Joann Chłądzyńska. W rozmowie z Wirtualną Polską przekazała ona, że dziennikarza przyjęto do placówki w poniedziałek.
„Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie 13:45 na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii” – podało biuro prasowe placówki.
Rzeczniczka szpitala przekazała, że stan Durczoka określano jako bardzo ciężki. Jak przyznała, dziennikarz zmarł o godzinie 4:23 „w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia”.
Przedstawicielka katowickiego szpitala złożyła kondolencje rodzinie Durczoka.