Rząd Tuska próbuje dziś wmówić Polakom, że tzw. Plan „Warta” był tylko dokumentem technicznym, ściśle tajnym, który rzekomo został ujawniony bezprawnie przez Mariusza Błaszczaka. Ale prawda jest dużo bardziej brutalna: ten plan kapitulacji – bo inaczej nie można go nazwać – rząd PO-PSL już wdrażał… tyle że po cichu i bez ogłaszania!
Bo czym innym niż realizacją „Planu Warta” było rozbrajanie Wojska Polskiego, likwidacja jednostek na wschodzie i wstrzymywanie zakupów uzbrojenia w czasie, gdy Rosja właśnie zaczynała swój marsz na Zachód?
Likwidacja jednostek – zamiast umacniać wschodnią flankę, PO ją zdemontowało
W czasie rządów PO-PSL:
- Zlikwidowano garnizony m.in. w Chełmie, Nisku, Jarosławiu, Przemyślu, Suwałkach i Białej Podlaskiej.
- 1 Warszawska Dywizja Zmechanizowana została rozwiązana w 2011 r.
- Polska Wschodnia została wojskowo odcięta – jakby z góry uznano, że nie warto jej bronić.
Czy to jeszcze polityka obronna, czy już realizacja mapy kapitulacji?
Modernizacja tylko na papierze – armia na sprzęcie z PRL
PO-PSL lubi mówić o „nowoczesnej armii”, ale w latach ich rządów:
- Nie zakupiono ani jednego nowoczesnego śmigłowca (przetarg Caracali skończył się farsą).
- System obrony powietrznej Wisła nie został podpisany.
- Modernizacja czołgów, artylerii, OPL – blokowana lub przeciągana latami.
- Rezerw nie szkolono, a rekrutacja kulała.
Zamiast „planować obronę” – pozostawiano Polskę bezbronną.
Budżet MON rósł? Owszem. Tylko nie tam, gdzie trzeba
Rząd PO-PSL formalnie zwiększał budżet MON zgodnie z PKB, ale:
- Środki szły głównie na administrację, nie na uzbrojenie.
- Brak strategicznej wizji modernizacji – decyzje odwlekane, przetargi unieważniane.
- Armia była pozostawiona w stanie stagnacji, mimo że Rosja napadła Gruzję w 2008, a Ukrainę w 2014!
Plan „Warta” nie był teorią – to była filozofia rządzenia
Cała filozofia rządów PO wobec wojska sprowadzała się do jednego:
Zostawić jak najmniej, jak najdalej od Wschodu.
Nie prowokować, nie inwestować, nie drażnić „wielkiego sąsiada”.
Tyle że historia uczy jasno: nieuzbrojone państwo to zaproszenie do agresji.
Dziś ten sam obóz polityczny chce karać tych, którzy to ujawnili
Mariusz Błaszczak ujawnił dokument, który pokazuje realną strategię rządu PO: Polska do Wisły, reszta do porzucenia.
I za to jest dziś ścigany. Tymczasem ci, którzy przez lata sabotowali zdolności obronne państwa, siedzą w rządzie i udają „obrońców demokracji”.
Wnioski?
Donald Tusk nie musiał podpisywać „Planu Warta”.
On po prostu zaczął go realizować w praktyce:
- Likwidując jednostki,
- Hamując modernizację,
- Rezygnując z realnej obrony.
To była cicha kapitulacja.
Dziś mają czelność zarzucać zdradę tym, którzy chcą bronić każdego skrawka Polski.