Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Polityczny spektakl z Funduszem Sprawiedliwości w reżyserii Adama Bodnara

Fundusz Sprawiedliwości to nie śledztwo, to spektakl. Reżyser: Adam Bodnar. Fundusz Sprawiedliwości to nie śledztwo, to spektakl. Reżyser: Adam Bodnar.
Fundusz Sprawiedliwości stał się sceną, Tomasz Mraz aktorem, a Adam Bodnar reżyserem.

Od miesięcy opinia publiczna w Polsce bombardowana jest doniesieniami o rzekomej „mafii” w Ministerstwie Sprawiedliwości i Funduszu Sprawiedliwości. Na oczach milionów trwa widowisko, w którym oskarżenia zastępują dowody, a media prorządowe i prokuratura idą ramię w ramię, budując narrację o „zorganizowanej grupie przestępczej” wśród posłów opozycji. Ale czy naprawdę chodzi tu o walkę o praworządność? A może mamy do czynienia z precyzyjnie zaplanowaną operacją polityczną — inscenizacją, której reżyserem jest Adam Bodnar, a celem: zniszczyć ludzi i instytucje niewygodne dla nowej władzy?

Areszt dla Mateckiego – pierwszy sygnał ostrzegawczy

Sprawa Dariusza Mateckiego to przykład, który powinien zapalić czerwoną lampkę każdemu, kto wierzy w niezależność wymiaru sprawiedliwości. Poseł został zatrzymany i tymczasowo aresztowany w sposób przypominający działania znane z autorytarnych reżimów. Trafił do jednoosobowej celi w areszcie śledczym w Radomiu. Tymczasem obrońcy posła przekazali, że dysponuje on mocnym materiałem dowodowym na swoją niewinność – mimo to uniemożliwiono mu dostęp do akt sprawy.

Jeśli wobec osoby posiadającej immunitet i reprezentującej opozycję można stosować takie środki, to co dopiero może spotkać zwykłego obywatela?

Polityczne represje zamiast sprawiedliwości? Głos Marcina Romanowskiego

W swoim liście otwartym z 23 grudnia 2023 roku do Ministra Sprawiedliwości, dr Marcin Romanowski – były wiceminister i nadzorca Funduszu Sprawiedliwości – stawia sprawę jasno:

„Nie słowa ministra, lecz przestrzeganie prawa daje gwarancję uczciwego procesu. A dziś w Polsce rządzący depczą prawo bezkarnie.”

Romanowski zapowiada powrót do kraju w ciągu sześciu godzin, jeśli rząd wycofa się z bezprawnych działań. Podkreśla, że zarzuty wobec niego mają charakter formalny, są wewnętrznie sprzeczne, a niektóre oparto na sfałszowanych dokumentach. Wskazuje także na systemowe łamanie prawa przez „uzurpatorów” w prokuraturze, działania pod presją polityczną oraz przemoc fizyczną zastosowaną podczas jego zatrzymania.

Świadek, który kłamie? Rola Tomasza Mraza pod lupą

Jednym z filarów oskarżenia jest Tomasz Mraz – były dyrektor odpowiedzialny za Fundusz Sprawiedliwości. To jego zeznania i nagrania mają potwierdzać istnienie przestępczego układu. Jednak według „Naszego Dziennika”, Mraz co najmniej siedem razy kłamał w swoich zeznaniach. Aresztowane urzędniczki wykazały, że niektóre wydarzenia, o których mówił, w ogóle nie mogły mieć miejsca.

Marcin Romanowski nazwał zarzuty „stekiem bzdur” i wskazał, że Mraz może kłamać, by uzyskać status świadka koronnego. Poseł Jan Kanthak stwierdził natomiast, że Mraz to „marionetka w rękach polityków PO”. Jeśli zeznania takiej osoby stanowią fundament aktu oskarżenia, to cały proces wymaga natychmiastowego zakwestionowania.

Aresztowane urzędniczki Ministerstwa Sprawiedliwości wykazały, że Tomasz Mraz kłamał w zeznaniach [wp.naszdziennik.pl]

Inscenizacja z Mrazem w roli głównej: Operacja polityczna czy śledztwo?

Mraz został wykreowany na centralną postać medialnego spektaklu. Otrzymał ochronę, nadano mu status „kluczowego świadka”, a jego rzekoma skrucha stała się paliwem dla działań prokuratury. Wszystko to służy zbudowaniu przekazu: oto świadek, który „ujawnia mafię” i którego trzeba chronić przed „groźnymi ludźmi Ziobry”.

To klasyczny zabieg socjotechniczny — stworzyć bohatera, zbudować wokół niego atmosferę zagrożenia, a następnie używać jego słów jako „prawdy objawionej”. Tymczasem sam Mraz współtworzył struktury Funduszu, a jego nagła przemiana budzi więcej pytań niż odpowiedzi.

Czy został zastraszony, zmanipulowany, a może po prostu cynicznie kupiony obietnicą statusu świadka koronnego? Jedno jest pewne – jego wersja wydarzeń została już wielokrotnie podważona.

Zamiast zakończenia: Gdzie kończy się śledztwo, a zaczyna reżyseria?

Nie chodzi już tylko o los Mateckiego, Romanowskiego czy aresztowanych urzędniczek. Chodzi o to, czy Polska nadal jest państwem prawa, czy może weszła na ścieżkę politycznego rozliczania opozycji poprzez prokuraturę i sądy.

Jeśli podstawą oskarżenia są fałszywe zeznania, jeśli ignoruje się wyroki Trybunału Konstytucyjnego i Sądu Najwyższego, jeśli minister sprawiedliwości zastrasza obrońców, a prokuratorzy nie wyłączają się z postępowań mimo konfliktu interesów — to mamy do czynienia nie z wymiarem sprawiedliwości, ale z reżyserowanym spektaklem w stylu sowieckim.

I choć na afiszu widnieje tytuł „walka o praworządność”, każdy myślący widz widzi, że to gra o władzę i zemstę — z Funduszem Sprawiedliwości w roli kozła ofiarnego.

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/p7xh
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement