To jedna z najbardziej kompromitujących sprzeczności obecnej władzy.
Minister Waldemar Żurek wypłaca środki z Funduszu Sprawiedliwości…
dokładnie tym samym fundacjom i firmom, które prokuratura Bodnara uważa za „dowód przestępstwa” poprzedników.
I wypłaca te pieniądze:
- na podstawie tych samych umów z 2023 roku,
- zawartych za czasów Ziobry i Romanowskiego,
- bez zakończonego audytu KAS,
- bez żadnych zewnętrznych kontroli,
- bez wstrzymania wypłat,
- bez wątpliwości natury prawnej, które dziś są używane jako broń polityczna.
To farsa. I to farsa udokumentowana na liczbach.
Wypłaty, które rząd Tuska uznaje za „legalne”, to wypłaty, za które ściga poprzedników.
W 2025 roku Fundusz Sprawiedliwości (już pod rządami Tuska i Żurka) wypłacił:
- Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę – 3 000 000 zł
- Lumus – 2 100 000 zł
- Compassio – 707 000 zł
- Akademia Sportu – 1 700 000 zł
Łącznie: 7,6 miliona złotych.
To są te same organizacje, które prokuratura wskazuje jako „beneficjentów nielegalnych umów”.
To są te same umowy, na podstawie których Ziobrze i Romanowskiemu stawia się zarzuty.
To są te same projekty, które – jak twierdzi prokuratura – były „fikcyjne” lub „niecelowe”.
A rząd Tuska…
wypłaca im pieniądze dalej.
Co mówi Ministerstwo Sprawiedliwości? Oto perła hipokryzji.
Ministerstwo Waldemara Żurka w swojej odpowiedzi dla dziennikarzy przyznało:
„Pieniądze wypłacane są na podstawie umów z 2023 roku.”
„MS nie musi czekać na wyniki audytu.”
„To dwie odrębne kwestie: sposób zawarcia umów i wypłaty na rzecz pokrzywdzonych.”
Czyli:
- umowy są dobre – skoro na ich podstawie można dalej wypłacać,
- wypłaty są celowe – bo „pomagają pokrzywdzonym”,
- audyt nie jest potrzebny – bo „ważne zadania publiczne muszą być kontynuowane”.
Ale…
Prokuratura Bodnara mówi dokładnie odwrotnie:
- umowy są „nielegalne”,
- wypłaty są „próbą przywłaszczenia”,
- celowość nie ma znaczenia,
- audytu nie ma, ale i tak wiadomo, że „było przestępstwo”.
Ministerstwo i prokuratura – obie instytucje kontrolowane przez tę samą władzę –
opowiadają dwie wzajemnie sprzeczne historie.
To nie jest pomyłka.
To jest dowód na świadomą instrumentalizację prawa.
Zygzaki w narracji: Prokuratura vs Ministerstwo
Prokuratura Bodnara:
- Ziobro i Romanowski „usiłowali przywłaszczyć mienie”,
- bo podpisali umowy, które „nie spełniały wymogów formalnych”.
Minister Żurek:
- te same umowy są poprawne,
- realizują „ważne zadania publiczne”,
- nie ma podstaw do wstrzymania wypłat,
- wypłaty są konieczne.
Czyli:
🔴 Dla Ziobry – przestępstwo.
🟢 Dla Żurka – obowiązek.
Jeśli to nie dowód na polityczną motywację śledztwa, to co nim jest?
**„Zawieszenie wypłat” trwało… tydzień.
Audytu nie ma do dziś.
A miliony idą dalej.**
W grudniu 2023 r. rząd ogłosił wstrzymanie wypłat.
Media obiegły nagłówki: „Tusk zatrzymuje podejrzane pieniądze”.
Prawda:
- „wstrzymanie” trwało 7 dni,
- projekty nie zostały przeanalizowane,
- audytu zewnętrznego nie ma do dziś,
- a ministerstwo przyznaje, że nie czekało nawet na audyt wewnętrzny.
To kompromitacja.
Gdzie tu elementarne państwo prawa? Gdzie logika? Gdzie wiarygodność?
Jeżeli:
- te same projekty,
- te same organizacje,
- te same cele,
- te same umowy,
są dziś finansowane przez rząd Tuska jako „ważne zadania publiczne”,
to jakim cudem są jednocześnie podstawą zarzutów karnych wobec poprzednich ministrów?
To dwie sprzeczne wersje rzeczywistości.
Jedna jest potrzebna prokuraturze do niszczenia przeciwników politycznych.
Druga – ministerstwu – by utrzymać finansowanie „swoich” środowisk.
Podsumowanie
Rząd Tuska wypłaca miliony z tych samych umów Funduszu Sprawiedliwości, które uważa za dowód przestępstwa poprzedników.
Bez audytu. Bez kontroli. Bez konsekwencji.
To już nie jest hipokryzja.
To jest podwójny standard podniesiony do rangi systemu.
Żurek wypłaca kasę z Funduszu Sprawiedliwości – miliony bez audytu! Jak się tłumaczy ministerstwo? [niezalezna.pl]

