Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Testament kontra narracja opiekunki. Fakty, które przemilczały TVN24 i Onet

Opiekunka pana Jerzego. Kim naprawdę jest „opiekunka z Onetu”? Opiekunka pana Jerzego. Kim naprawdę jest „opiekunka z Onetu”?
Kim naprawdę jest „opiekunka z Onetu”?

W sprawie przekazania mieszkania przez pana Jerzego Karolowi Nawrockiemu pojawił się nowy, kluczowy wątek: testament sporządzony przez samego seniora w 2011 roku. Dokument ten rzuca zupełnie inne światło na narrację Anny Kanigowskiej – opiekunki, która pojawiła się w jego życiu dopiero 11 lat później.

1. „Pan Jerzy nie wiedział, że nie jest właścicielem” – mówi opiekunka

W rozmowie z TVN24 Anna Kanigowska stwierdziła, że pan Jerzy był przekonany, iż nadal jest właścicielem mieszkania. Kiedy próbowała mu powiedzieć, że przekazał je Karolowi Nawrockiemu, miał się z nią kłócić. Zdaniem opiekunki wynikało to z jego „zespołu otępiennego” i braku świadomości sytuacji.

Tyle że… ona sama zaczęła się nim opiekować dopiero w 2022 roku – a więc ponad dekadę po sporządzeniu testamentu.

2. Testament z 2011 roku przeczy tej wersji

Z treści testamentu wynika jasno:

„Ja, niżej podpisany, przekazuję mój dobytek w drodze testamentu Karolowi Nawrockiemu. Zaznaczam, że wydziedziczam swoją żonę i dzieci. Robię tak z racji braku kontaktu z wyżej wymienionymi przez 37 lat.”

To nie są słowa człowieka zmanipulowanego czy zdezorientowanego. To akt świadomej decyzji, podjętej na długo przed pojawieniem się jakiejkolwiek opiekunki społecznej. Zatem mówienie dziś, że Nawrocki „nic nie zrobił” i „przejął mieszkanie” to próba całkowitego zignorowania woli samego zainteresowanego – pana Jerzego.

3. Narracja TVN24 i Kanigowskiej ignoruje 14 lat relacji

Karol Nawrocki podkreśla, że pomagał panu Jerzemu od 2008 roku. Miał być z nim w stałym kontakcie, wspierać go finansowo i osobiście. Testament z 2011 roku to logiczny owoc takiej relacji – a nie efekt manipulacji, jak sugeruje TVN24.

Co więcej, pan Jerzy nie był osobą ubezwłasnowolnioną, a jego testament – o ile autentyczny – ma pełną moc prawną. Gdyby były podstawy do jego podważenia, zrobiłyby to instytucje lub rodzina – nie dziennikarka i opiekunka z doskoku.

4. Próba odebrania głosu panu Jerzemu?

W gruncie rzeczy mamy do czynienia z próbą unieważnienia ostatniej woli człowieka, który – być może w samotności i zapomnieniu przez rodzinę – chciał pozostawić coś osobie, która mu realnie pomogła. Nazywanie tego „przejęciem” lub „bezczelnym kłamstwem” to manipulacja oparta na domysłach, nie na faktach.

Wnioski

  • Opiekunka pojawiła się w życiu pana Jerzego w jego ostatnim roku życia.
  • Testament powstał 11 lat wcześniej.
  • Pan Jerzy wydziedziczył rodzinę i świadomie przekazał wszystko Nawrockiemu.
  • Żadne orzeczenie sądowe nie wskazuje, że testament był nieważny.
  • Osoby i media, które ignorują te fakty, nie szukają prawdy – tylko politycznego punktu zaczepienia.

Prawdziwe pytanie brzmi: czy mamy jeszcze szacunek do ostatniej woli człowieka – czy tylko wtedy, gdy pasuje ona do narracji politycznej?

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/8bmv
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement