Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Troska tylko na papierze. Jak naprawdę wygląda pomoc lokatorom w wykonaniu Ratusza Trzaskowskiego?

Czy Trzaskowski naprawdę troszczy się o ludzi? Czy Trzaskowski naprawdę troszczy się o ludzi?
Trzaskowski Gate

Ratusz Rafała Trzaskowskiego od lat przekonuje opinię publiczną, że dba o interesy mieszkańców Warszawy – w szczególności tych najuboższych, żyjących w zasobie komunalnym. Ale gdy przyjrzeć się konkretom, obraz troski rozmywa się w PR-owych komunikatach, a na pierwszy plan wychodzą brutalne liczby, wysiedlenia i sądowe batalie.

🧱 Marszałkowska 66 – symbol ratuszowej hipokryzji

Budynek przy ul. Marszałkowskiej 66 przez lata był domem dla wielu warszawiaków. Wysiedlono ich pod pretekstem rewitalizacji, obiecano powrót. Dziś wiadomo już, że nie wrócą. Kamienica została przeznaczona na sprzedaż.

Ratusz tłumaczy, że mieszkania były „zbyt duże”, nie nadawały się do zamieszkania, a konserwator zabytków nie pozwalał na ich podział. To dziwne, bo wcześniej ci sami ludzie mieszkali tam przez dekady. Otrzymywali pisma, że stan budynku nie zagraża ich bezpieczeństwu. Wbrew tym zapewnieniom, zostali usunięci.

Czy to była rewitalizacja? A może klasyczne przygotowanie gruntu pod sprzedaż?

⚖️ 200 spraw sądowych przeciwko mieszkańcom

Miasto pod wodzą Rafała Trzaskowskiego prowadzi aż 200 postępowań sądowych przeciwko lokatorom, którym Komisja Weryfikacyjna przyznała rację i odszkodowania. Ratusz, zamiast wypłacić rekompensaty, które udało się odzyskać dzięki działaniom Komisji, ciąga mieszkańców po sądach, przedłużając ich cierpienie.

To nie jest troska. To brutalna wojna prawna z ludźmi, którzy często byli ofiarami dzikiej reprywatyzacji.

💸 Na lokatorów pieniędzy brak, ale na „relaks” są

Ratusz twierdzi, że sprzedaż Marszałkowskiej 66 pozwoli pozyskać środki na nowe mieszkania komunalne. Problem w tym, że wcześniej:

  • 650 tys. zł wydano na jedną toaletę w parku,
  • niemal milion zł na „strefę relaksu” na Placu Bankowym,
  • ponad 240 tys. zł na gipsowe jajo – instalację artystyczną, której nikt nie potrzebował.

Na to są środki. Na remont budynku w centrum miasta – już nie. Czy mieszkańcy naprawdę są dla Ratusza priorytetem?

📢 Protesty lokatorskie ignorowane

Organizacje lokatorskie, takie jak Warszawskie Stowarzyszenie Lokatorów, od miesięcy alarmują o działaniach ratusza. Publikują fakty, wykazują kłamstwa, obnażają manipulacje. Ratusz jednak milczy lub odpowiada standardowym komunikatem: „działamy zgodnie z prawem”.

Problem w tym, że prawo nie jest równoznaczne z moralnością. A publiczne zapewnienia nie zastąpią konkretnych czynów.

🤝 Troska wybiórcza, interes pełny

Ratusz Rafała Trzaskowskiego działa jak spółka deweloperska: minimalizuje zasób mieszkań komunalnych, pozbywa się kamienic w centrum, nie konsultuje się ze społecznością, nie honoruje wcześniejszych obietnic. Troska? Tylko w materiałach wyborczych.

💣 Bomba u Trzaskowskiego – oskarżenia o mafię i haracze

W kontekście deklarowanej „troski o mieszkańców” warto przypomnieć, że wokół warszawskiego Ratusza toczy się najpoważniejsza od lat afera korupcyjna. Z ustaleń prokuratury wynika, że bliscy współpracownicy Rafała Trzaskowskiego mieli działać jak zorganizowana grupa przestępcza – wymuszając haracze od przedsiębiorców.

Według relacji mediów, 13 osób przyznało się do winy, a wśród oskarżonych znalazł się nawet były minister PO. Choć Trzaskowski nie został formalnie objęty postępowaniem, to jego bezpośredni współpracownicy mieli działać pod jego nosem, w strukturach urzędu. Czy można w takim razie mówić o przejrzystości, zaufaniu i uczciwości w zarządzaniu miastem?

🔗 Źródła:

🧩 Czy osoba, której najbliższe otoczenie oskarżono o mafijne praktyki, może być wiarygodnym partnerem w sprawach lokatorskich i społecznych?
To pytanie powinni sobie zadać wszyscy warszawiacy – zanim zaufają kolejnej broszurze z Ratusza.

🌳 Drzewa z Niemiec za 14 tys. zł. Troska o klimat czy o kontrakty?

W 2023 roku do Warszawy sprowadzono z Niemiec drzewka, które miały być ozdobą Placu Trzech Krzyży. Koszt? 14 tysięcy złotych za sztukę. Władze miasta twierdziły, że chodzi o wysokiej klasy rośliny i estetykę przestrzeni publicznej. Problem w tym, że wiele z nich szybko uschło, a mieszkańcy pytali: czy nie można było posadzić drzew lokalnie i taniej?

Co gorsza, jak ujawnił portal wPolityce.pl, prezydent Trzaskowski mijał się z prawdą w tej sprawie. Wbrew jego zapewnieniom, drzewa nie były zakupione z programu unijnego „Zielone Fundusze”, lecz z budżetu miasta.

🔗 Artykuł PAP
🔗 WPolityce: Trzaskowski mijał się z prawdą

🧩 W kontekście Marszałkowskiej 66 i braku środków na remont:

Ratusz nie miał 50 mln zł na rewitalizację budynku mieszkalnego w centrum miasta, ale miał 14 tys. zł na jedno niemieckie drzewo.
To nie problem z pieniędzmi – to problem z priorytetami.

🎭 Troska wybiórcza: Dla lokatorów nic, dla aktywistów seksualnych — granty i wsparcie

Rafał Trzaskowski i stołeczny ratusz tłumaczą, że brakuje środków na rewitalizację budynków komunalnych, remonty dla lokatorów, czy rozbudowę miejskiego zasobu mieszkaniowego. Tymczasem z publicznych pieniędzy hojną ręką wspierane są fundacje i organizacje promujące tzw. „pracę seksualną”.

Zgodnie z informacjami portalu wPolityce.pl, stołeczny ratusz przeznacza środki na wsparcie fundacji, które otwarcie promują kontrowersyjne działania — często pod przykrywką „edukacji” czy „integracji społecznej”. Mowa o fundacjach, które wprost działają na rzecz „pracownic i pracowników seksualnych”, domagając się dla nich „praw i godności zawodowej”.

Wydawanie publicznych środków na tego typu cele — podczas gdy lokatorzy są eksmitowani, przesiedlani i zmuszeni do sądowych batalii o odszkodowania — to obrazek hipokryzji. Ratusz nie znalazł pieniędzy na utrzymanie zabytkowej kamienicy Marszałkowska 66, ale potrafi zasilić konta organizacji, które budzą poważne wątpliwości społeczne.

📌 Czy naprawdę o to chodzi w miejskiej „trosce”?
Czy mieszkańcy Warszawy wybraliby właśnie taki priorytet — wspieranie patologii kosztem własnych dachów nad głową?

Trzaskowskiego troska o… „pracownice i pracowników seksualnych”? „Hojnie dzieli się z fundacjami, które promują patologię” [wpolityce.pl].

🎬 3 miliony złotych na autopromocję. Uśmiechnięty Trzaskowski ważniejszy niż lokatorzy?

Podczas gdy lokatorzy Marszałkowskiej 66 zostali przesiedleni, a budynek wystawiono na sprzedaż z powodu „braku środków” na rewitalizację, warszawski Ratusz bez skrupułów wydaje blisko 3 miliony złotych na spot promujący… Rafała Trzaskowskiego. Oficjalnie materiał ma reklamować stolicę, ale to właśnie prezydent Warszawy jest jego narratorem, twarzą i głównym bohaterem.

🔹 Koszt produkcji: 159 900 zł brutto
🔹 Koszt emisji: 2 650 000 zł brutto
🔹 Producent: Studio Filmowe M5 (wybrane w zapytaniu ofertowym)

To nie pierwszy raz, gdy samorząd Rafała Trzaskowskiego znajduje miliony złotych na działania wizerunkowe, podczas gdy brakuje ich na rzeczywiste potrzeby mieszkańców – jak choćby utrzymanie kamienic komunalnych, wypłaty odszkodowań dla lokatorów, czy wsparcie dla osób starszych i ubogich.

Warszawa wydała prawie 3 mln zł na spot z uśmiechniętym Trzaskowskim [niezalezna.pl].

📌 Pytanie brzmi:
Czy Trzaskowski bardziej troszczy się o los mieszkańców Warszawy, czy o swój własny wizerunek w kampanii wyborczej?

🥔 Troska à la KO? Ziemniaki w hospicjum jako gest kampanijny

W ramach kampanii Rafała Trzaskowskiego posłanka Koalicji Obywatelskiej Kinga Gajewska postanowiła… odwiedzić hospicjum w Nowym Dworze Mazowieckim, przynosząc seniorom warzywa. Brzmi pięknie? Może do momentu, w którym opublikowane zdjęcie pokazuje pensjonariusza trzymającego worek ziemniaków niczym „prezent” od KO.

📸 Zdjęcie, które miało wzruszać, wzbudziło falę oburzenia. Internauci nie zostawili na posłance suchej nitki:

„Obrzydliwe”
„Propaganda jak z PRL-u”
„To nie troska, to kompromitacja”

Choć Gajewska zdjęcie usunęła i przeprosiła, niesmak pozostał. Zwłaszcza że to wydarzenie wpisuje się w szerszy trend, w którym wizerunek polityczny przeważa nad realną pomocą i godnością osób starszych, chorych czy wykluczonych.

📍 Podsumowanie: Miasto nie dla ludzi?

Warszawa przestaje być miastem dla zwykłych mieszkańców. Dla ratusza lokator to koszt, nie obywatel. Historia Marszałkowskiej 66 to nie wyjątek – to reguła. Gdyby nie upór społeczników, ta sprawa przeszłaby bez echa. A kolejne kamienice, kolejne obietnice – znów zostałyby zdeptane.

Nie pozwólmy na to.

Masz informacje o innych wysiedleniach lub matactwach z miejskimi nieruchomościami? Napisz do nas. Pokażmy, jak wygląda „troska” w praktyce.

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/trzask2
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement