Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Trzaskowski – specjalista od eksmisji. Historia kamienicy przy Marszałkowskiej 66

Trzaskowski – 20 groszy dla biednych, cała kamienica dla dewelopera. Trzaskowski – 20 groszy dla biednych, cała kamienica dla dewelopera.
Trzaskowski – 20 groszy dla biednych, cała kamienica dla dewelopera.

20 groszy dla biednych, kamienica dla dewelopera. Oto społeczna twarz Rafała.

Rafał Trzaskowski – miłośnik europejskich wartości, obrońca demokracji, symbol wrażliwości społecznej. Tak przynajmniej przedstawia go jego sztab. Ale gdy zajrzymy pod tę warstwę PR-owego makijażu, zobaczymy coś zupełnie innego: Trzaskowskiego-komornika, który pod pozorem remontu wyrzuca ludzi z domów, by potem sprzedać ich dach nad głową deweloperom.

Marszałkowska 66 – adres, który mówi wszystko

Zabytkowa kamienica w ścisłym centrum Warszawy, przetrwała dziką reprywatyzację, fikcyjnych spadkobierców, prawników o lepkich rękach i urzędniczy mur obojętności. Wszystko dzięki determinacji mieszkańców, którzy latami zbierali dokumenty, odpierali roszczenia i bronili swoich mieszkań jak niepodległości.

I kiedy już się udało – kiedy wydawało się, że po latach walki lokatorzy mogą w końcu żyć spokojnie – wkroczył specjalista od eksmisji, Rafał Trzaskowski. Nie przez pomyłkę, nie na skutek reprywatyzacji, ale z zimną kalkulacją.

Ratusz ogłosił: remont i rewitalizacja. Lokatorzy mają się wynieść. Wszyscy. Natychmiast.

Tyle że remontu nie było. Była za to uchwała dzielnicy: sprzedać cały budynek. A potem cichy ruch miasta: prywatyzacja. Bez konsultacji z Radą Warszawy. Bez głosu komisji ds. mieszkalnictwa. Za to z potencjalnym zyskiem – dla kogo? Deweloperzy wiedzą.

Z taniej czynszówki do rynkowej perełki

Marszałkowska 66 oferowała mieszkania z regulowanym czynszem – tak tanim, że przetrwały one PRL, dziki kapitalizm lat 90., a nawet Platformę Obywatelską. Ale nie przetrwały Trzaskowskiego.

Ratusz – pod jego przywództwem – sprzedał lub zlikwidował już 70 tysięcy tanich miejskich mieszkań. Ich udział w ogólnej liczbie lokali spadł z 25% do 7%. Efekt? Kosmiczne ceny najmu, brak mieszkań komunalnych i ludzie wypychani na peryferia, bo centrum jest już tylko dla elit. Teraz przyszła kolej na Marszałkowską 66 – ostatnią wyspę przystępnych czynszów w centrum.

„Nie opłaca się” mieć biednych w centrum?

Radny PO podczas sesji tłumaczył, że „wyremontowanie kamienicy przez miasto doprowadziłoby do sytuacji, w której w budynku znajdowałyby się najdroższe mieszkania komunalne w stolicy”.

Czyli logiczne – lepiej sprzedać deweloperowi i wstawić tam apartamenty po 30 tys. za m². Bo przecież po co biedni w centrum? Mieszkańcy to tylko statystyczny problem. A kampania się sama nie sfinansuje.

Rafał, co 20 groszy rzucał, teraz miliony zarabia?

Pamiętacie scenę, gdy Trzaskowski dał potrzebującej kobiecie 20 groszy? Dziś znów pokazuje, jak „pomaga” najbiedniejszym.
Zabrać im dach nad głową, sprzedać grunt, zainkasować polityczny zysk. To jest ta „polityka mieszkaniowa z ludzką twarzą”? A może po prostu czysta, cyniczna kalkulacja: eksmituj biednych, sprzedaj bogatym?

Marszałkowska 66 to nie incydent. To system.

System, w którym lokatorzy nie mają głosu, a deweloperzy piszą przyszłość miasta. System, który ubiera się w europejskie hasła, a działa jak XIX-wieczny kamerdyner wielkiej własności. System, którego symbolem stał się Rafał Trzaskowski.

18 maja wybieramy, czy ten system ma dostać pieczątkę z Pałacu Prezydenckiego.

W Warszawie trwa dzika reprywatyzacja. Nowe wnioski o eksmisje [niezalezna.pl].

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/eksmisja1
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement