Site icon Newser

Wolność słowa według OMZRiK: Nagonka na Najjjkę i ideologiczne prześladowanie katoliczki

OMZRiK prowadzi nagonkę na Najjjkę

Najjjka kontra OMZRiK

W ostatnim czasie na facebookowym profilu Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK) opublikowano wpis uderzający w Natalię Ruś, znaną w internecie jako Najjjka. Treść tej publikacji nie tylko przekracza granice dopuszczalnej krytyki, ale wręcz nosi znamiona publicznego zaszczuwania, szyderstwa z wiary i otwartej nagonki o charakterze ideologicznym.

Niechęć do zatrudnienia? OMZRiK: „Niech ją zatrudni kościół albo PiS”

OMZRiK w swoim wpisie drwi z faktu, że Najjjka rzekomo nie może znaleźć pracy, sugerując, że z racji swojej wiary powinna znaleźć zatrudnienie w organizacji kościelnej. Padają też kąśliwe sugestie, że skoro wypowiada się negatywnie o osobach LGBT i wyznaje konserwatywne poglądy, to „może PiS ją przygarnie”. Tego typu wypowiedzi nie są już polemiką – to otwarte segregowanie ludzi według poglądów religijnych i politycznych, jak w czasach najciemniejszej cenzury.

Publiczne ośmieszanie i pogarda

Wpis OMZRiK to lista oskarżeń, obelg i wycinków wyrwanych z kontekstu, mających na celu przedstawienie Natalii Ruś jako fanatyczki, nienawistniczki i osoby niezdolnej do życia w społeczeństwie. Zawarto w nim m.in. takie sformułowania:

Całość uzupełnia szyderczy komentarz: „A może prawda jest taka, że Najjjka wcale nie szuka pracy, bo katoinfluencerka to dziś opłacalna pozycja?”

Polowanie motywowane ideologicznie

To nie pierwszy raz, kiedy OMZRiK atakuje Najjjkę. Jak sama relacjonuje – organizacja prowadzi przeciwko niej co najmniej trzy sprawy karne, z których:

Z wpisu wynika, że OMZRiK nie pogodziło się z porażką przed sądem. Wręcz przeciwnie – zapowiada kontynuację nagonki, w tym słowa: „teraz już nie będzie ministra Ziobro, który nakaże wycofać oskarżenie” – co można odczytywać jako zapowiedź ideologicznego odwetu po zmianie władzy.

Zastraszanie zamiast dialogu

Wolność słowa to nie tylko prawo do wypowiadania się liberalnych aktywistów. To również prawo osób wierzących do głoszenia swojej wiary i poglądów. Tymczasem OMZRiK wykorzystuje swoje zasięgi i status rzekomo „obrońcy praw człowieka” do szkalowania i marginalizowania kobiety, której jedyną winą jest to, że publicznie mówi to, w co wierzy.

Dokąd zmierzamy?

Czy w Polsce XXI wieku katolik nie ma prawa wyrażać swojego zdania bez narażania się na procesy sądowe, medialny lincz i zamykanie mu drogi zawodowej? Czy prawo działa dziś selektywnie, chroniąc jedynie „słuszne” ideologie, a wobec konserwatystów stosując represje?

Wpis OMZRiK to nie tylko skandaliczna publikacja – to dowód na ideologiczne prześladowanie i nadużycie pozycji społecznej przez organizację, która utraciła wiarygodność jako obrońca równości.

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/mzrik1
Exit mobile version