Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Zamiast pomóc panu Jerzemu, Gdańsk rusza na pomoc Trzaskowskiemu. Zawiadomienie na Nawrockiego elementem kampanii?

Gdańsk składa zawiadomienie na Nawrockiego. Gdańsk składa zawiadomienie na Nawrockiego.
Zawiadomienie na pokaz

„Zawiadomienie” na pokaz.

Gdańsk składa bezpodstawne zawiadomienie na Nawrockiego. A gdzie ich obowiązek pomocy panu Jerzemu?

Władze Gdańska, z prezydent Aleksandrą Dulkiewicz (Platforma Obywatelska) na czele, złożyły zawiadomienie do prokuratury przeciwko Karolowi Nawrockiemu – kandydatowi PiS na prezydenta Polski. Zarzuty? Rzekome poświadczenie nieprawdy w akcie notarialnym oraz… działanie na szkodę miasta i pana Jerzego, starszego mężczyzny, którego Nawrocki przygarnął pod swoje skrzydła.

Brzmi poważnie. Ale im głębiej spojrzymy, tym bardziej cała sprawa traci sens i staje się groteskowa.

Gmina ma obowiązek pomagać. To nie gest polityczny, to prawo

Zgodnie z ustawą o pomocy społecznej, to gmina – czyli miasto Gdańsk – ma prawny obowiązek zapewnić opiekę osobom starszym, samotnym i potrzebującym. To nie jest dobra wola. To nie jest uznaniowa decyzja. To ustawowy nakaz.

Pan Jerzy spełnia wszystkie przesłanki do objęcia go taką pomocą. I niezależnie od tego, co zadeklarował Nawrocki, to miasto ma obowiązek zapewnić mu wsparcie – bez względu na polityczne sympatie.

Zrzucenie odpowiedzialności na Nawrockiego to manipulacja

Rzecznik prezydent Gdańska, Daniel Stenzel, mówi teraz, że jeśli Nawrocki utrzymuje, iż zobowiązał się do opieki nad panem Jerzym, to… miasto będzie dochodzić od niego zwrotu kosztów utrzymania.

To zdumiewające. Bo przecież:

  • Nawrocki nie zawierał z miastem żadnej umowy cywilnoprawnej,
  • nie był prawnym opiekunem pana Jerzego,
  • nie ma podstawy prawnej, by gmina żądała od niego pieniędzy – poza czystą złośliwością.

To tak, jakby władze miasta powiedziały: „Niech się pan Jerzy sam utrzymuje, albo niech robi to ktoś z PiS, bo my mamy kampanię wyborczą do wygrania.”

Zawiadomienie do prokuratury? Bez realnych podstaw

Władze Gdańska zarzucają Nawrockiemu m.in. „poświadczenie nieprawdy” – ale nie podają, w czym konkretnie miał skłamać. Akt notarialny został podpisany, pan Jerzy – jak się wydaje – dobrowolnie zgodził się na przekazanie mieszkania. Jeśli dziś ktoś ma wątpliwości, to rozstrzyga to sąd cywilny, nie prokurator.

Z kolei zarzut „działania na szkodę miasta” brzmi już jak czysta propaganda. Bo to nie Nawrocki szkodzi gminie – to władze Gdańska próbują wyłudzić pieniądze za coś, co same są zobowiązane zapewnić każdemu obywatelowi.

Polityczna pokazówka zamiast pomocy

Nie da się oprzeć wrażeniu, że całe zamieszanie ma jeden cel: zniszczyć wizerunek Karola Nawrockiego przed wyborami. To próba „grania losem pana Jerzego” dla politycznych korzyści. Platforma Obywatelska w Gdańsku chce pokazać, że jest opiekuńcza i społecznie wrażliwa – ale tylko wtedy, gdy nie trzeba za to płacić z własnego budżetu.

Hipokryzja do kwadratu

Władze miasta, które od lat z dumą deklarują „Gdańsk jako miasto solidarności”, dziś robią wszystko, by:

  • przerzucić swój obowiązek na osobę prywatną,
  • atakować ją za to, że… próbowała pomóc,
  • i złożyć zawiadomienie, które ma więcej wspólnego z kampanią Dulkiewicz niż z jakimkolwiek przestępstwem.

Jeśli ktoś tu poświadcza nieprawdę – to nie w akcie notarialnym, ale w mediach społecznościowych i przed kamerami.

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/fg88
Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement