Follow

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use

Fundusz Sprawiedliwości przeszkadza, ale 182 mln na fikcyjną elektrownię już nie?

Hipokryzja Tuska: atakuje Fundusz Sprawiedliwości, a wydał 182 mln na elektrownię, której nie ma Hipokryzja Tuska: atakuje Fundusz Sprawiedliwości, a wydał 182 mln na elektrownię, której nie ma
Zdjęcie: Creative Commons Attribution-Share Alike 4.0

**Rząd Tuska „martwi się” o Fundusz Sprawiedliwości?

To przypomnijmy, jak PO wydała 182 miliony złotych na elektrownię atomową, której… nawet nie zaczęto budować**

Skoro premier Donald Tusk i jego rząd przedstawiają się jako obrońcy „legalności wydatków publicznych”, to warto odświeżyć pamięć i przywołać jeden z największych finansowych absurdów rządów PO-PSL.

182 miliony złotych na elektrownię atomową… bez lokalizacji. Dosłownie NIC nie powstało.

Z oficjalnych danych wynika, że:

  • od 2009 do końca 2014 roku spółka PGE EJ 1 wydała ponad 182 mln zł „na przygotowania do budowy elektrowni atomowej”,
  • mimo tych gigantycznych środków nie wybrano nawet ostatecznej lokalizacji inwestycji,
  • nie powstał ani projekt, ani plan budowy, ani analizy wykonawcze — zero efektów,
  • prezesem spółek odpowiedzialnych za projekt był Aleksander Grad, prominentny polityk PO, były minister skarbu,
  • Grad zarabiał 55 tysięcy złotych miesięcznie na stanowisku, które realnie nie doprowadziło do powstania nawet jednego dokumentu umożliwiającego rozpoczęcie budowy.

To nie są spekulacje — te dane pochodzą z interpelacji poselskiej nr 34798 oraz oficjalnych raportów PGE.

A potem Ewa Kopacz ogłosiła, że w ogóle nie planuje budować elektrowni atomowej

W czasie kampanii wyborczej, w październiku 2015, premier Ewa Kopacz oznajmiła:

„W przeciwieństwie do moich konkurentów politycznych, nie mam w tyle głowy planu budowy elektrowni atomowych.”

Czyli:

  • PO przez 7 lat pobierała publiczne środki,
  • powoływała spółki,
  • wypłacała gigantyczne wynagrodzenia,
  • wydawała dziesiątki milionów na fikcyjne przygotowania,
  • po czym… uznała, że elektrownia atomowa w ogóle nie jest potrzebna.

To była najdroższa prezentacja PowerPoint w historii, za którą zapłacił polski podatnik.

Dlaczego rząd Tuska nie „śledzi” tych pieniędzy?

Skoro rząd Tuska twierdzi, że tropi każdą złotówkę Funduszu Sprawiedliwości, to warto zapytać:

Dlaczego nie ma postępowań ws. 182 mln zł wydanych bez efektów?

Pieniądze zniknęły, elektrowni nie ma, lokalizacji nie ma, działań nie ma.

Dlaczego nikt z PO nie został pociągnięty do odpowiedzialności?

W sprawie Funduszu Sprawiedliwości opiera się zarzuty na:

  • jednym świadku (Mraz),
  • interpretacjach prawnych,
  • wątpliwych rekonstrukcjach intencji.

A w sprawie elektrowni atomowej mamy:

  • konkretne kwoty,
  • konkretne osoby,
  • zero efektów.

I… cisza.

** Dlaczego przestępstwem jest interpretacja przepisów FS,

ale nie jest nim wydanie 182 mln zł na nic?**

Fundusz Sprawiedliwości to wydatki zgodne z ustawą, choć politycznie niewygodne.

Budowa elektrowni to:

  • brak lokalizacji,
  • brak projektu,
  • brak decyzji środowiskowych,
  • brak dokumentacji,
  • brak efektów.

A jednak rząd Tuska nie urządza konferencji prasowych na ten temat.

Podsumowanie

Jeśli rząd Tuska tak bardzo troszczy się o wydatkowanie środków publicznych, to niech wytłumaczy, jak PO wydała 182 miliony złotych na elektrownię atomową, której nie ma nawet na mapie.

Fundusz Sprawiedliwości – legalne wydatki.
Elektrownia PO – 182 mln zł w piach.

The short URL of the present article is: https://newser.pl/go/honr
Add a comment

Dodaj komentarz

Keep Up to Date with the Most Important News

By pressing the Subscribe button, you confirm that you have read and are agreeing to our Privacy Policy and Terms of Use
Advertisement