Krajowy Plan Odbudowy (KPO) miał być impulsem rozwoju dla Polski po kryzysie związanym z pandemią COVID-19. Jednak w praktyce stał się areną politycznej walki, zarówno na szczeblu krajowym, jak i europejskim. Problemy rządu Prawa i Sprawiedliwości z uzyskaniem środków z KPO były wynikiem nie tylko zastrzeżeń Komisji Europejskiej (KE) dotyczących praworządności, ale także działań polskiej opozycji – przede wszystkim Koalicji Obywatelskiej (KO). Czy działania te były częścią szerszej strategii politycznej? Czy relacje Donalda Tuska z Ursulą von der Leyen miały wpływ na decyzje KE? Przyjrzyjmy się faktom.
Czy rząd PiS mógł złożyć wniosek o wypłatę środków z KPO mimo zastrzeżeń KE?
Formalnie rzecz biorąc, rząd PiS mógł złożyć wniosek o wypłatę środków z KPO w dowolnym momencie po zatwierdzeniu planu przez KE w czerwcu 2022 roku. Jednakże, warunkiem otrzymania funduszy było spełnienie tzw. „kamieni milowych”, które obejmowały:
- reformę sądownictwa,
- zapewnienie niezależności sędziów,
- likwidację Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego.
Choć Polska teoretycznie mogła złożyć wniosek, rząd PiS wiedział, że ryzyko jego odrzucenia przez KE było bardzo wysokie. Odrzucenie wniosku oznaczałoby polityczną porażkę i potwierdzenie, że Polska nie spełnia unijnych standardów praworządności. Dlatego rząd wybrał strategię negocjacji zamiast ryzykownego ruchu.
Działania ówczesnej opozycji na arenie międzynarodowej – czy KO osłabiła pozycję Polski?
Po objęciu władzy przez PiS w 2015 roku, Koalicja Obywatelska aktywnie działała na forum Unii Europejskiej, nagłaśniając kwestie rzekomego braku praworządności w Polsce. Działania te obejmowały:
- Rezolucje PE przeciwko Polsce:
Polscy europosłowie z KO, w tym Rafał Trzaskowski, uczestniczyli w pracach nad rezolucjami krytykującymi rząd PiS. „Trzaskowski brał udział w pisaniu rezolucji PE przeciwko Polsce” (Źródło: wPolityce.pl). - Skargi do Komisji Europejskiej:
Opozycja wielokrotnie zgłaszała zastrzeżenia do KE, oskarżając rząd PiS o łamanie zasad demokracji i niezależności sądownictwa. - Negatywne kształtowanie wizerunku Polski:
Opozycja wykorzystywała swoje kontakty w strukturach UE, aby przedstawić rząd PiS w negatywnym świetle, co mogło wpłynąć na decyzje KE dotyczące KPO.
„Politycy PiS: rezolucje europarlamentu przeciw Polsce były inspirowane przez PO” (Źródło: Polskie Radio 24).
„Strategia opozycji polegająca na dążeniu do pogorszenia sytuacji w Polsce w celu osiągnięcia własnych korzyści politycznych jest kompromitująca” – mówił Ryszard Terlecki, odnosząc się do blokady środków z KPO (Źródło: Polskie Radio 24).
Relacje Donalda Tuska z Ursulą von der Leyen – przypadek czy polityczny układ?
Kolejnym kluczowym elementem układanki są bliskie relacje Donalda Tuska z Ursulą von der Leyen, przewodniczącą Komisji Europejskiej. Oboje:
- współpracowali w ramach Europejskiej Partii Ludowej (EPP),
- byli związani z polityką proeuropejską i centroprawicową,
- utrzymywali osobiste kontakty – Tusk przyznał: „Jesteśmy zaprzyjaźnieni” (Źródło: Rzeczpospolita).
Po objęciu władzy przez rząd Tuska w grudniu 2023 roku, środki z KPO zostały nagle odblokowane jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, mimo że Polska nie wprowadziła istotnych reform w zakresie praworządności. To wzbudziło spekulacje o politycznych powiązaniach, które mogły wpłynąć na decyzję KE.
„Tusk i von der Leyen oskarżeni o zmowę w sprawie funduszy UE dla Polski” – donosiło Brussels Signal (Źródło: Brussels Signal).
Dlaczego środki z KPO zostały odblokowane po zmianie rządu?
Po objęciu władzy przez Donalda Tuska wniosek o wypłatę środków z KPO został natychmiast złożony i szybko zaakceptowany. Zniknęły wszelkie zastrzeżenia, które wcześniej blokowały fundusze. Żadne istotne reformy w zakresie praworządności nie zostały wprowadzone w tak krótkim czasie, co rodzi pytania:
- Czy decyzje KE były naprawdę oparte na ocenie praworządności?
- Czy relacje osobiste i polityczne wpłynęły na proces decyzyjny?
- Czy działania opozycji miały na celu tylko walkę o demokrację, czy raczej o władzę?
✅ Podsumowanie: Polityka zamiast merytoryki?
- Rząd PiS mógł formalnie złożyć wniosek o KPO, ale ryzyko odrzucenia było bardzo wysokie.
- Koalicja Obywatelska aktywnie działała na arenie międzynarodowej, co mogło wpłynąć na postrzeganie Polski w UE.
- Bliskie relacje Donalda Tuska z Ursulą von der Leyen mogą budzić pytania o wpływ polityczny na decyzje KE.
- Środki z KPO zostały odblokowane natychmiast po zmianie rządu, mimo braku kluczowych reform.
Czy była to polityczna gra? Czy rzeczywiście chodziło o praworządność, czy raczej o walkę o władzę i wpływy? Odpowiedź na te pytania pozostawiam do refleksji.