Sprawa rzekomego wyprowadzenia pieniędzy ze spółki Polnord przez mecenasa Romana Giertycha od lat budzi kontrowersje. Śledztwo w tej sprawie było jednym z najbardziej medialnych postępowań dotyczących potencjalnych nadużyć finansowych wśród osób powiązanych ze światem polityki i prawa. Choć prokuratura ostatecznie umorzyła sprawę, nowe informacje rzucają cień na wersję wydarzeń przedstawianą przez samego Giertycha i jego obrońców.
Tajemnicza darowizna – włoski trop
Jak ujawnili dziennikarze śledczy portalu Reporterzy.online, pieniądze, które miały zostać wyprowadzone z giełdowej spółki Polnord, w 2014 roku trafiły na konto we Włoszech należące do Barbary Giertych – żony mecenasa. Kwota ta została zaksięgowana jako darowizna. Służby finansowe, w tym Generalny Inspektorat Informacji Finansowej, przeanalizowały te transakcje i uznały je za element możliwego procederu prania brudnych pieniędzy reporterzy.online
Śledztwo wykazało, że pieniądze były stopniowo wypłacane z bankomatów przez osobę z otoczenia Giertycha – Sebastiana J., znanego jako „Foka”, który pełnił funkcję jego ochroniarza i kierowcy. Mechanizm ten przypomina klasyczne metody „rozdrabniania” środków w ramach operacji finansowych ukrywających ich źródło.
Umorzenie śledztwa – polityczna decyzja?
17 stycznia 2025 roku Prokuratura Regionalna w Lublinie umorzyła śledztwo dotyczące Giertycha, wycofując się ze wszystkich stawianych mu zarzutów. Oskarżenia obejmowały m.in. działanie na szkodę spółki Polnord, przywłaszczenie ponad 72 mln zł oraz pranie brudnych pieniędzy. Decyzja ta była szeroko komentowana w mediach i przez opinię publiczną, zwłaszcza że w nowej rzeczywistości politycznej Giertych ponownie zbliżył się do obecnie rządzących.
Sam zainteresowany od początku twierdził, że cała sprawa była motywowana politycznie i miała na celu jego zdyskredytowanie. Nie zmienia to jednak faktu, że nowe ustalenia dotyczące przepływu środków oraz wypłat gotówkowych przez osoby trzecie rodzą pytania, na które zabrakło odpowiedzi w oficjalnym postępowaniu.
Czy sprawa jeszcze wróci?
Mimo umorzenia śledztwa pozostaje otwarte pytanie, czy temat potencjalnych nadużyć finansowych nie wróci w przyszłości. W polskiej polityce nie brakuje przykładów spraw, które po zmianie układu sił były wznawiane. Niewykluczone, że jeśli w przyszłości zmieni się władza, prokuratura ponownie zainteresuje się wątpliwymi transakcjami i pojawią się kolejne próby wyjaśnienia losów pieniędzy z Polnordu.
Na razie jednak Giertych może świętować sukces, a opinia publiczna musi się zastanowić, czy w tej sprawie rzeczywiście wyjaśniono wszystkie istotne aspekty, czy też jest to kolejny przypadek, w którym polityczne powiązania zapewniają bezkarność.
